Vokial
Dire Boar
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jelenia Góra / Wrocław
|
Wysłany: Czw 9:48, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
To jest wlasnie przyklad wielkiej marki. Wszystko polega na tym, ze wladze u nich obejmuja ksiegowi. Klada reke na wszystkich odlamach tej firmy, a ten ktory przynosi straty, badz za male zyski, zostaje redukowany badz calkowicie zamykany. Nawet taka marka jak BMW, ktora moim zdaniem powinna sie scigac, musialo sie im ugiac ksiegowym i koniec gadania.
Dlatego akcja z ograniczaniem budzetu to byl trafny pomysl ... teraz wejdzie wiele prywatnych mniejszych teamow, ktore beda mialy wieksze szasne sie utrzymac w tym swiatku. One przynamniej beda mialy wieksze mozliwosci rozdysponowania swojej kasy, ciecia w razie potrzeby, bo im zalezy wlasnie na F1. A nie jak te duze korporacje, ktore sa zamykane przez ksiegowych, jak tylko zbyt duze straty sa ...
Szkoda mi calego sztabu w ekipie BMW. Sam w sobie team mialem zawsze w d***
HEI moze dostanie miejsce w jakims teamie, chociaz moze byc ciezko ... Ewentualnie emeryturka. A co Panowie z KUB ?
I zeby nie bylo tutaj macie wyjasnienie tego zajscia:
Cytat: |
tzw79-> jakoś WRC, WTCC, DTM czy rajdy terenowe istnieją pomimo iż są oparte tylko i wyłącznie na "produktach" wielkich marek. Problem z F1 (jak i z pozostałymi seriami open wheel) jest taki, iż jest ona zbyt oderwana od motoryzacyjnej rzeczywistości.
Po pierwsze, wbrew temu co się powszechni sądzi, F1 nie jest wcale poligonem doświadczalnym dla technologii które w przyszłość znajdą zastosowanie w samochodach cywilnych. Zdecydowanie więcej nowinek technicznych w cywilnych autach pochodzi z WRC czy nawet Le Mans. KERS był szansą na to by technologia F1 znalazła zastosowanie w realnym świecie i dlatego był popierany przez producentów, niestety przegrał w starciu z podwójnym dyfuzorem, z którego pożytku, my zwykli kierowcy, nigdy mieć nie będziemy. Pieniądze wydawane na doskonalenie aerodynamiki bolidów są, z punktu widzenia producentów samochodów, pieniędzmi wyrzucanymi w błoto.
Po drugie, z punktu widzenia marketingowo-biznesowego, dużo korzystniej jest zaangażować się w tańsze formy motorsportu, w których startuje się pod nadwoziem (lub chociaż pod nazwą) konkretnego samochodu z gamy modelowej danego producenta. Większość osób kupujących Subaru Imprezę bądź Mitsubishi Lancera, kupuje te auta właśnie ze względu na jednoznaczne skojarzenia z rajdami, po sukcesach w WTCC Seat Leon też jest coraz częściej postrzegany jako usportowiony samochód (mimo iż to tak naprawdę golf w innym nadwoziu). Natomiast przeniesienie sukcesu odniesionego w F1 na sukces wizerunkowy jest już znacznie cięższe: Renault, pomimo wspaniałych wyników w F1, wciąż postrzegane jest jako producent zwyczajnych samochodów dla zwyczajnych ludzi. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vokial dnia Czw 9:59, 30 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|