Autor |
Wiadomość |
Ryland |
Wysłany: Pią 0:15, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
Jedno z pierwszych moich opowiadań :
Spoglądając w kraty swej wieżowej okiennicy, zakapturzona postac nieruchomo przesiadywała.
Wyglądało to jakby mag na coś czekał, tak mijały wolne minuty, aż nagle ... Na korytarzu ciszę zabiły wolne kroki
jakiegoś stworzenia. Kroki ucichły zaraz przed drzwiami komnaty maga. Drzwi otworzyły się powoli
w blasku zapalonych swiec mozna bylo rozpoznac bladego mezczyzne, pozornie wygladał na
prostego rycerza, na jego twarzy jednak czaił sie strach... Męzczyzna odezwał sie do maga " p-panie ... wróciłem"
Mag odwrocil sie w jego strone i rzekł "widze Geraldzie, lecz dlaczego wracasz do mnie z pustymi rekoma"
mężczyzna opadajac na kolana rzekl drzacym glosem" ja ... ja nie moglem tego zrobic daruj mi zycie"
Mag odsuwawszy sie w tyl rzekł spokojnym tonem... "Zawiodles mnie, zasluzyles jedynie na szybka smierc"
Konczac zdanie, mag wypowiadajac szeptem slowa smiertelnego czaru, rozerwał człeka na strzepy,
niczemu winna krew rozlała sie po komacie, odlamy ciala rozrzucone w katach . czarnoksieznik podszedl do glowy
rycerza, chwycil za kepke włosow i podnoszac ja rzekł " a mogles byc kims, zabijajac mogles oszczedzic swej smierci"
Odrzucajac glowe w kat komnaty, mag skierował sie do wyjscia. Cisze jaka panowala po incydencie
w wiezy, przerywały juz tylko krople deszczu obijajace sie leniwie o mury wiezy. |
|
HiTack |
Wysłany: Wto 18:52, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
Nie wiem co pijesz... ale chce to samo !!:)
Całkiem niezłe ^^ |
|
Ryland |
Wysłany: Pią 11:44, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
ehh ... zapomnialem sie zalogowac ;) to wyzej to oczywiscie moje dzieło. |
|
Gość |
Wysłany: Pią 10:49, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
Ciag dalszy powyższego opowiadania:
Zobaczywszy krasnoluda wylegujacego sie na elfim grobie wyciagnal szybko luk poczym napial cieciwe. - Grumdir znow spojzal w niebo : Jeszcze ma mi przyjsc zejsc z rąk elfa?! Zaklnal pod nosem, wstal z nagrobka poczym wycofal sie lekko niespuszczajac zwroku ze szpiczastouchego. - Jak smiesz beszczescic pomnik Aeflina Krasnoludzie!? Zginiesz!- Pozwol sie napic przed smiercia elfie. Ale to nie nam - Krasnoludom umierac na cmentarzach, nie byle elf bedzie plugawil nasze pomniki - zadrwil, poczym siegnal za pazuche po zielonkawa flaszke. Rzucil pod nogi elfa zakrywajac sobie oczy. Blysk zacmil nieprzyjaciela, zas stary Grumdir siegnal po lance i jednym ciosem scial elfia glowe, ktora upadla na jakze zadbany, rowniez elfi nagrobek. - Nadal to potrafie... - krasnolud usmiechnal sie lekko poczym wytarl zarusciala lance o plaszcz nieboszczka. Z trudem rozprostowal swoje stare kosci by oddac sie dalszej wedrowce.
Slonce mialo sie juz ku zachodowi. Krasnolud napotkal na swej drodze jednego z wedrownych druidow i za reszte srebrnikow zakupil u niego lame, po czym zasiadl nań by ruszyc dalej przed siebie. Zapadl mrok, Grumdir spojzal w storne gor unoszac swa swia brode. Poklepal lame po grzbiecie - Jestesmy na miejscu - rzekl.- Czas sie posilic, po raz ostatni sie posilic... - Zamyslil sie na chwile wpatrujac sie wciaz w szczyty pobliskich gor, wyciagnal sztylet poczym zanurzyl go w grzbiecie bezbronnej lamy. Poczal ja cwiartowac, rozpalil ognisko i siedzac w zupelnej ciszy zaspokoil swoj glod. Wstal od ogniska, wytarl rece ze sadla, porzucil tarcze oraz zbroje, porzucil wszelaka bron poczym udal sie kreta sciezka w gory aby zejsc na zawsze z tego swiata... |
|
Batas |
Wysłany: Pią 0:33, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
Dawaj jeszcze. |
|
Vabek |
Wysłany: Czw 23:37, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
Fajne opowiadanko ;d |
|
Ryland |
Wysłany: Czw 23:22, 07 Sie 2008 Temat postu: Świat Fantasy |
|
jako, że czasem pisuje opowiadania w klimacie fantasy i z tego też tematu chciałbym napisać mature w tym roku podziele sie z wami jednym z moich opowiadań. Miłej lektury:
Krasnolud wiedziawszy iz dluga droga przed nim zasiadl wygodnie na jednym ze splugawionych, cmentarnych pomnikow. Swa szorstka, stara dlonia przetarl tablice aby przeczytac wyryty w niej napis,a gdy juz to uczynil wstal rzwawo na nogi, z wielkim trudem uklonil sie poczym poszedl szukac innego, bardziej stosownego miejsca do wypoczynku. Rozejzal sie w okolo i dostrzegl nieopodal inny, bardziej zadbany, pokryty mchem grob. Podeszedl zaciekawiony - "Tu spoczywa Aeflin - swiety elf" - Grumdir usmiechnal sie drwiaco doń widzac ów napis, poczym rozlozyl sie wygodnie na pomniku. Wyciagnal fajke, nabil ja zielem i odpalil wpatrujac sie w slonce. Wyciagnal rowniez zawinieta w niedzwiedzie futro flaszke, odwinal poczym wielce sie zasmucil. Spuscil glowe, a na jego starych pomarszczonych licach pojawily sie lzy. Uniosl glowe i mimo swego sedziwego wieku grzmiacym glosem przemowil: Boze, moja wedrowka na tym swiecie jest bliska konca, a ty odmawiasz mi trunku?! - Jeszcze raz spojzal na lekko peknieta flaszke, uniosl dlon poczym rzucil naczyniem za najblizsze gęstwiny...- Aaa! - gluchy jęk dobyl sie zza owych krzakow. Wyraznie pijany jeszcze elf z zakrwawiona glowa podniosl sie z ziemii. - Kto osmiela sie przerywac mi tak piekny sen... |
|
|